Jak znaleźć w sobie motywację?

„Nic mi się nie chce”.
„Nie mam siły”.
„Nie dam rady”.
 
Zapewne każdy z czytających te słowa choć raz w życiu wypowiedział w myślach, a może i na głos wypowiedział te słowa. Mnie również się zdarzało, chociaż już dosyć dawno temu. A dlaczego dawno temu? Nie, nie dlatego, że jestem taki znakomity i nic mnie nie rusza 😁. Myślę, że dlatego, że nauczyłem się nie doprowadzać swojej psychiki do stanu, w którym musiałbym przytoczone sformułowania w myślach, czy tym bardziej na głos wypowiedzieć.
Muszę jednak przyznać się, że czasami rzeczywiście nic mi się nie chce 😉. Jeżeli ten stan nie zdarza się zbyt często, to nie ma się czego obawiać – jest to naturalna reakcja organizmu, który potrzebuje fizycznej i psychicznej regeneracji.
 
Stąd też praca przekraczająca fizyczne, bądź psychiczne możliwości danej jednostki (powszechnie określana jako ciężka), jest mniej efektywna niż praca „skuteczna”, a więc uwzględniająca potrzeby regeneracji po wysiłku. Znajduje to potwierdzenie chociażby w koncepcji Stephena Covey’a „7 nawyków skutecznego działania”, w której autor określił naturalną potrzebę regeneracji mianem „ostrzenia piły”.
 
Jedną z podstawowych przyczyn braku motywacji może być zatem przemęczenie, które po zregenerowaniu sił powinno ustąpić.
 
Ok, ale czy istnieją uniwersalne i niezawodne metody na motywację. Jak mawia internetowy cytat-klasyk pochodzący z jednego z teleturniejów: Otóż nie.
Być może poczujecie się rozczarowani taką odpowiedzią, ale podobnie jak ze sposobami regeneracji, także i w przypadku motywacji jest to kwestia wybitnie indywidualna.
 
Najogólniej motywację można podzielić na zewnętrzną i wewnętrzną. Z pierwszą z nich spotykamy się najczęściej w pracy. Jako, że motywowanie jest jedną z funkcji zarządzania, w celu podniesienia efektywności pracy przełożeni stosują wobec podwładnych system nagród (np. finansowych) i kar. Potocznie określa się to mianem kija i marchewki. W tym momencie jeszcze raz podkreślę istotę indywidualnych potrzeb w zakresie motywacji: jedną osobę lepiej zmotywuje potencjalna nagroda, a drugą brak potencjalnej kary. Jedną osobę bardziej zmotywuje opinia, że do czegoś się nie nadaje (i będzie chciała udowodnić, że tak nie jest), druga zaś potrzebuje empatii, pochwały, docenienia. Zatem nie istnieje w tym przypadku jeden złoty środek.
 
Paradoksalnie, motywacja zewnętrzna jest znacznie łatwiejsza do osiągnięcia, ponieważ nie jest zależna od nas – w przeciwieństwie do motywacji wewnętrznej, czyli samomotywacji. W tym przypadku nie jest generowana czynnikami zewnętrznymi, więc jest zależna wyłącznie od nas samych.
Jak ją osiągnąć? W tym przypadku również jest to kwestia indywidualna. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że wraz ze wzrostem doświadczenia życiowego zwyczajnie wiem jak zachować się w danej sytuacji (zarówno komfortowej jak i niekomfortowej), ponieważ już wcześniej jej doświadczyłem, więc mogę działać w takich sytuacjach niejako proceduralnie i to bardzo pomaga mi w motywacji. Na stosunkowo wczesnym etapie swojego życia (podczas studiów) zetknąłem się także z twórczością (autobiografią oraz wystąpieniami medialnymi) znanej osoby ze świata polskiego sportu, której techniki motywacyjne przeszły do legendy i dla mnie są one również bardzo inspirujące. Wierzcie mi, bądź nie, ale znam co najmniej kilka osób, które z tymi technikami zapoznałem i one również do dziś stosują je na sobie 🙂.
 
Reasumując, motywację można osiągnąć na wiele sposobów, ale najlepszym z nich jest ten, który jest skuteczny w naszym indywidualnym przypadku.
Na koniec dodam, że w coachingu istnieje jedna technika, która w mojej ocenie daje 99% skuteczności w odnalezieniu w sobie wewnętrznej motywacji. Jeżeli chcielibyście ją poznać i zastosować w swoim przypadku, zapraszam do współpracy. 🙂