Przekonania hamujące

Witajcie,

jestem pewien, że każda z osób czytających te słowa choć raz w życiu doświadczyła niepożądanego doradzania, oceniania, czy też pouczania.

Na wstępie zastrzegam, że opisane przeze mnie sytuacje nie dotyczą:

– relacji rodziców z dziećmi (przy czym mam tu na myśli osoby niepełnoletnie, a nie np. 20, 30, czy nawet 40-latków 🙂 );

– relacji służbowych;

– konieczności przestrzegania obowiązującego prawa (np. opłacania należnych podatków);

– ogólnie przyjętych dobrych obyczajów (np. nieprowadzenia głośnych rozmów przez telefon w przestrzeni publicznej).

Rady, sugestie i opinie mogą mieć dla nas wysoką wartość, która może przełożyć się na poprawę działania w danej sferze życia. Jest tego jednak jeden niezbędny warunek: każda rada, ocena, czy też opinia musi pochodzić z naszej inicjatywy. Przykładowo: zapytanie znajomego o opinię na temat tego jaki samochód kupiłby na naszym miejscu jest ok, ponieważ sami zwróciliśmy się z prośbą o taką opinię. Jeżeli jednak bez naszej prośby tenże znajomy będzie np. usilnie odradzał nam kupno danego modelu, wówczas będzie to rada niepożądana.

Poza wskazanymi wcześniej wyjątkami nikt nie ma bowiem prawa do pouczania (i tym samym oceniania) nas o tym jak wychowywać nasze dzieci, ubierać się, spędzać czas itp. – o ile swoim zachowaniem nie wyrządzamy krzywdy drugiej osobie.

Większość pracy coachingowej realizowana jest w sferze przekonań. Dzieli się je na: hamujące i wspierające. Obie kategorie przekonań towarzyszą nam przez całe nasze życie. Im więcej posiadamy przekonań wspierających, tym teoretycznie łatwiej jest odnaleźć się nam w codzienności, w tym odnosić sukcesy.

Uciążliwą, ograniczającą osiąganie sukcesów kategorią przekonań są przekonania hamujące. Ich zakres jest bardzo szeroki, ponieważ mogą one dotyczyć zarówno sfery osobistej, jak i zawodowej.

Są one „wtłaczane” do naszej świadomości w procesie socjalizacji już od najmłodszych lat: w domu, szkole (w mojej ocenie w największym stopniu), kontaktach z rówieśnikami, czy wreszcie w mediach. Towarzyszą im wykreowane zwroty, zwane w coachingu introjektami, które można zdefiniować jako niczym konkretnym nie poparte „mądrości” wypowiadane moralizatorskim i oceniającym tonem.

Poniżej wykaz przykładowych introjektów:

musisz;

nie możesz;

nie wypada;

jesteś na to za młody/za stary;

na twoim miejscu…;

ja w twoim wieku…;

powinieneś;

nie powinieneś;

co sobie inni pomyślą;

tak się nie robi;

wszyscy tak robią;

trzeba ciężko pracować;

prawdziwy mężczyzna/prawdziwa kobieta; prawdziwa matka/prawdziwy ojciec itp. – chyba moje ulubione: Jestem ciekaw w jaki sposób mierzy się i osądza ową „prawdziwość”?

Jeżeli spotkaliście się z jeszcze innymi introjektami, podzielcie się proszę nimi w komentarzach . W ten sposób możemy zbudować bazę zwrotów, których nie chcemy usłyszeć gdy o to nie poprosimy i przez to zwiększyć poziom świadomości o ich istnieniu w naszym codziennym życiu.

Mam nadzieję, że ten wpis pozwoli zwiększyć Waszą czujność na przedstawione sytuacje, których jednak nie sposób w pełni uniknąć. Życzę wszystkim posiadania w świadomości jak najwięcej ilości przekonań rozwijających i o ile w ogóle – jak najmniejszej ilości przekonań hamujących 🙂 .

Praca coachingowa pozwala na identyfikację posiadanych przekonań oraz likwidację przekonań hamujących poprzez ich ewolucję w przekonania rozwijające. Jeżeli czujesz taką potrzebę, zapraszam do kontaktu i współpracy 🙂 .